W amfiteatrze jak w ulu!
W piątkowe popołudnie, 18 sierpnia, parkowy amfiteatr tym razem wypełniły dźwięki nie muzyki, a… bzyczenia. Takie wydają bowiem latając pewne małe, ale niezwykle pożyteczne owady. Wakacyjny Dzień Pszczoły przyniósł dużo dobrej zabawy oraz wiele, ciekawych informacji o tych latających maleństwach.
Wszystkie atrakcje, które Mszczonowski Ośrodek Kultury zorganizował w amfiteatrze i jego otoczeniu, były, oczywiście powiązane z pszczołami. Fascynujące, czarno-żółte owady, pod okiem Romana Zabłockiego malowali najmłodsi. Lokalny Mistrz Pędzla przekazał podopiecznym i ich opiekunom wiele wskazówek dotyczących mieszania kolorów czy sposobów nakładania farby na płótno. W efekcie powstały bardzo ciekawe dzieła sztuki dziecięcej, które następnie wzięły udział w konkursie plastycznym. Najbardziej kreatywne, bo piękne były wszystkie, wizerunki pszczółki Mai wybierały przedstawicielki firmy Corning Optical Fiber Polska, a więc sponsora nagród, oraz publiczności. Autorzy sześciu, najlepszych prac otrzymali profesjonalne akcesoria plastyczne, które na pewno przydadzą się do rozwijania artystycznej pasji. Każdy z uczestników, w dowód uznania i docenienia zaangażowania, dostał od firmy Corning dużą, pluszową gęś.
W trakcie plenerowej imprezy rozstrzygnięto również konkurs ogłoszony wcześniej przez MOK. Tematem tej zabawy było przebranie za pszczółkę Maję lub Gucia. Do konkursu zgłosiło się kilkanaścioro najmłodszych, których w uroczystym pochodzie na scenę wprowadziła sama dyrektor Ośrodka, Grażyna Pływaczewska. Każda pszczółka z wielką gracją zaprezentowała się na deskach amfiteatru, przemierzając je krokiem prawdziwej modelki czy modela. Jury, składające się z przedstawicieli przedsiębiorstwa Corning i publiczności, stanęło przed bardzo trudnym zadaniem wyboru najlepszych przebrań. Główne nagrody, vouchery zakupowe, otrzymały trzy Maje i trzech Guciów. Na każdego uczestnika zabawy czekała także pluszowa gęś, która jest ostatnim hitem dziecięcego świata.
Oprócz konkursów, na uczestników Dnia Pszczoły czekały również inne atrakcje. W różnych stoiskach można było przyjrzeć się produktom takimi, jak miód czy nektar, stworzyć naturalne świece woskowe czy poznać materiały, którymi owady wypełniają ul. Z kolei z amfiteatralnej sceny płynęły ciekawostki, które opowiadał jeden z lokalnych pszczelarzy. Pan Marcin przywiózł ze sobą m.in. ul z częścią „bzyczącej rodziny”, który wzbudził ogromne zaciekawienie dzieci i dorosłych.
Uczestników zabawy odwiedził również gość specjalny – wielka Królowa Pszczół, która tego dnia nie latała, ale chętnie przytulała najmłodszych, pozowała do pamiątkowych fotografii, a nawet… tańczyła „Macarenę”! Porywając dzieci do wspólnych pląsów na deskach amfiteatru pokazała, że pszczółki poruszają się z gracją nie tylko w powietrzu, bzycząco przemieszczając się z kwiatka na kwiatek.
Dzień Pszczoły był okazją nie tylko do wspaniałej zabawy w parkowym otoczeniu, ale także do poznania tych interesujących stworzeń. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak ważne są one w naszym świecie. Większość spożywanych przez ludzi owoców i warzyw to gatunki owadopylne, które nie rozwiną się bez pszczół i ich zapylania. Im mniej będzie w przyrodzie tych pożytecznych owadów, tym trudniej dostępne i gorsze pod względem jakości będą jadalne części roślin. Pszczoły zapylają ok. 80% flory. Czarno-żółte owady kojarzone są głównie z produkcją miodu, który ma cenne właściwości zdrowotne. Dzięki pszczołom powstają również woskowe świece, propolis czy mleczko. Istnieje nawet specjalna dziedzina leczenia pszczelimi produktami – apiterapia. Jedną z jej form jest uloterapia, czyli przebywanie w bliskim towarzystwie krewnych Mai, w specjalnym domku inhalacyjnym z wbudowanym ulem.
Czego jeszcze można było się dowiedzieć podczas piątkowego pikniku? Na świecie istnieje ponad 20 tys. gatunków pszczół, większość nie została jeszcze opisana. Jeden owad żyje zaledwie 5-6 tygodni i w tym czasie wytwarza jedną, płaską łyżeczkę miodu, a nawet mniej. Powstanie kilograma tego produktu wymaga odwiedzenia przez pszczoły aż 4 mln kwiatów! Mieszkańcy ula są zgraną rodziną, na czele której stoi królowa. Pszczela matka żyje do 5 lat i w tym czasie składa ok. 2,5 tys. jaj. Kiedy umiera, robotnice wybierają i „wychowują” kolejną królową, bo jej brak oznacza powolne wymieranie ula. Zgromadzona w nim rodzina liczy ok. 20-60 tys. owadów.
Pszczoły doceniali już starożytni. Celtowie byli przekonani, że miodowy ekstrakt jest eliksirem nieśmiertelności. Egipcjanie uważali zaś, że te maleńkie owady to łzy boga Ra. Grecy mieli jeszcze ciekawszą teorię. Ich zdaniem pszczoły, przysiadając na brodzie Platona, czyniły go elokwentnym. Muzułmanie uznają je za święte zwierzęta, ponieważ tak zapisano w Koranie. O pszczołach wspomina też Biblia, opisując ziemię obiecaną jako „krainę mlekiem i miodem płynącą”.
Zorganizowana przez MOK impreza okazała się nie tylko dobrą zabawą, ale także cenną lekcją dla wszystkich uczestników. Z pewnością każdy, kto w piątkowe popołudnie odwiedził miejski park, uśmiechnie się z uznaniem, gdy kolejnym razem usłyszy pszczele bzyczenie lub zobaczy gwarny ul tych owadów.
Dagmara Bednarek, GCI